znowu ten najazd hunów ;-)

 No więc sprzątam, sprzątam. Przyjeżdżają już we środę. Moja córka osobista ze swoimi trzema córkami lat 14, 12 oraz 8. Dziewczynki spoko, ale. No właśnie, ale. Bo na początku będą się męczyć - jet lag, a więc męczyć się, a nie mnię. Tak ze 2-3 dni. Potem , w sobotę, jedziemy na inscenizację bitwy grunwaldzkiej, w niedzielę wielki rodzinny obiad na 11 osób, ale od poniedziałku, ooo, od poniedziałku będę tu miała całą szóstkę moich super-wnuków. Wspomniane wyżej 3 dziewczyny oraz dwie syna, lat 10 i 13, oraz Kazik lat 6. Kazik jest super, taki grzeczny chłopiec, że no, naprawdę. I zupełnie nie rozumiem czemuż to rodzice, jego właśni osobiści, twierdzą inaczej. Jak tu Kazik ostatnio u mnie gościł 2 dni to przy odbiorze rzekłam jego ojcu a mojemu synowi, że to wyjątkowo grzeczne dziecko. Na co syn westchnął - oj, żeby on był taki w domu. Na co Kazik - a bo babcia mnie inaczej traktuje niż wy. No, naprawdę, moje serducho zostało mile połechtane. No, ale wracając do tych hunów - cała szóstka będzie tylko od siódmej (syn jadąc do pracy przywiezie swoje) do czwartej, no, mniej więcej, po południu, kiedy to syn z pracy wraca. Z drugiej strony, nie jest znowu tak źle, jak tu będą wszystkie to się sobą zajmą i nie będą babci głowy zawracać. Babcia tylko będzie zobowiązana do dostarczania dużych ilości paszy. Ot co. Oby tylko nie lało, no bo wtedy będą siedzieć w domu i - niestety - babci siedzieć na głowie.

1 komentarz:

  1. Mądry chłopak. Rodzice powinni dostosować język do niego

    OdpowiedzUsuń