I tak źle i tak źle a może i gorzej

 Ja uważam, że jeśli Rosja wygra w Ukrainie (albo przynajmniej będzie się jej tak wydawało) to wcześniej czy później ruszy na nas. Jeśli zaś zacznie na dobre przegrywać - użyje atomówek. Pytanie tylko - czy od razu zacznie walić z dużego kalibru w miasta na Zachodzie (w co raczej wątpię) czy też zacznie od małego kalibru i będzie walić na początek w wojska przeciwnika. Uważam również, że podówczas Zachód powinien jednak jakoś zareagować. Przecież, kurcze, nie można działać na zasadzie - on mi w dziub, a ja nic, a ja czekam zaczepki... No, ale wtedy tooo... lepiej nie mówić. Tak czy inaczej jeszcze nigdy III wojna nie była tak blisko.


P.S. Póki co - zamówiłam na allegro licznik geigera...

P.P.S. Ja tam bym się nie patyczkowała i od razu walnęła w bunkier Putina, albo i we wszystkie możliwe jego bunkry, może by zatrzymało to co na nas idzie. 

2 komentarze: