Babciu, a jak pieski robią dzieci?

bo jakoś sobie tego nie mogę wyobrazić. Suczka się kładzie z łapami do góry czy jak? - spytała dziewięcioletnia Ula. Musiałam jej to narysować, jak te pieski to robią bo jak ludzie to ona wie. Hihi, inne czasy.
Za tydzień jadę do domku, do doomku, do  mojego ukochanego domku.
A póki co byliśmy na wycieczce w sekwojach. Nie tych najtęższych, tylko w tych najwyższych. Ale, luudzie, tego się nie da opowiedzieć, to trzeba zobaczyć. Ja się w tym lesie czułam jak na jakiejś innej planecie. Drzewa co mają na dole średnicę kilku metrów, a wysokość 4 średnich sosen. Nie-sa-mo-wi-te. Pojutrze jedziemy do tych najtęższych. To są dwa różne gatunki, o czym nie wiedziałam. Byliśmy w lesie sekwoi wieczniezielonych, a pojedziemy do sekwoi olbrzymich. Oni mówią, że do tych pierwszych było blisko (ok 600 km), a do tych drugich jeszcze bliżej (ok 400 km). Tu się jakoś inaczej odległość odczuwa. Martwi mnie tylko to, że mieszkać mamy w hotelu, co prawda w pokoju tzw rodzinnym, który duży jest, ale... Na tym wyjeździe oni wynajęli na airbnb dom, łał, ale wielki, każdy miał swoją sypialnię i jeszcze dwie puste zostały, oczywiście living room i osobno tv room. A w tym jednym pokoju choćby nie wiem jak wielki to nie wiem, nie wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz