Pani skrzypicielka

W tym roku, po zapodaniu mojego apartamentu gościnnego na stronę zajmującą się pośrednictwem pomiędzy wynajmującymi (jedni oferują, drudzy poszukują) mam gości na okrągło. No i ok, parę dodatkowych groszy zawsze się przyda, zwłaszcza, że ten cholerny kredyt spłacam. Aktualnie goszczę dwójkę Niemców. Jak się z nimi dogaduję skoro ja "ich fersztejen nicht"? Ano - on zna trochę angielski, hm, jeszcze mniej trochę niż ja w dodatku z takim akcentem, że... No, ale ja nie o tym. Otóż pani Niemka jest skrzypicielką. No tak, tak właśnie - skrzypicielką. Ma skrzypce i na nich skrzypi. Jakby grała to by była skrzypaczką, a jak skrzypi too - wiadomo. Ale tylko z rana i nie codziennie, w dodatku - pecunia non olet - i tego się trzymajmy.

1 komentarz: