Nietoperz

Obudził mnie dziś nad ranem jakiś dziwny szelest. Zapaliłam światło - szelest się wzmógł - dobiegał znad szafy. Machnęłam jakąś częścią garderoby w tamtym kierunku i znad szafy wyleciał nietoperz. Aż wrzasnęłam. A ten zaczął latać w kółko po pokoju przysiadając tu i ówdzie. Otworzyłam okno na oścież, zgasiłam światło, ale ten jakoś nie chciał wylecieć. Latając w kółko po pokoju dwa razy prawie zawadził o mnie, no to znowu wrzasnęłam i uciekłam. Zamknęłam drzwi, okno otwarte, myślę, sobie, może wyleci, ale gdziee tam. Po mniej więcej pół godzinie, gdy już świtać zaczynało weszłam do sypialni i nie wiem - jest tam czy nie, bo cisza. Na szczęście Kropka odnalazła go na podłodze i zaczęła intensywnie obwąchiwać. A ten czy to nie wiedział, że psa to się bać trzeba, czy też raczej wręcz przeciwnie - sparaliżowało go ze strachu, w każdym razie zamarł. No to chwyciłam co tam było pod ręką, akurat to była moja tunika, narzuciłam na intruza, nadal się nie ruszał, więc go przez tę tunikę wzięłam i wyrzuciłam za okno - radośnie odleciał. Ale przygoda, co nie?

5 komentarzy:

  1. Słyszałam,że potrafią ugryźć, lepiej uważać na te latające myszy 🦇 W moim domu rodzinnym dawno temu spał taki jeden w sionce całe lato,wieczorem otwierało mu się drzwi i leciał-kiedy wracał nie wiem do dzisiaj

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie zazdroszczę! Intensywne doznanie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nietoperze są takie słodkie! W moim starym domu mieszkało ich kilka, wieczorem bezgłośnie latały nad tarazem i pożerały wstrętne komary i inne owady. A poza tym są pod ochroną. No chyba, że ten twój to był wampir...?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale przygoda :) Nie dziwię się, że wrzasnęłaś, to odruch. Dobrze, że sobie poleciał na wolność :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Noooo, miałaś pobudkę, a duzy ten nietoperek byl?

    Zanim osiatkowalismy okno, dwa razy wlecial nam maly nietoperz do pokoju, ale akurat kiedy corka u nas spala,wiec to ona sie wystraszyla, lacznie z kotem, ktory zwial pod lozko. Kiedys tez,nam wlecial golab.Podobnacreakcja, bo pptaszysko kołaczexsię i ciezko mu znaleść drogę powrotu.

    Wczoraj lapalismy delikatnie motyla, bo platał sie zmeczony juz, po klatce schodowej. Udalo sie go na zasadzie sciana,szklanka,papier i na wolność.

    OdpowiedzUsuń