Plecak ucieczkowy

Zimno, wieje, a nie, akurat przestało, ale zimno nadal. I co chwila deszcz albo deszcz ze śniegiem. Zawiesiłam więc prace polowe, projekty co miały być złożone - są złożone, sprzątanie domu może poczekać - siedzę więc i przerzucam kanałki. No i natrafiłam na rozmowę dwóch panów, w której jeden instruował drugiego w co powinien być wyposażony plecak ucieczkowy (!) Czyli - nie tylko ja mam obawy, że wali na nas wojna. Moja amerykańska rodzina miała takie plecaki a także specjalną skrzynkę w aucie - gdy mieszkali na terenach wysoko sejsmicznych. Ja się trochę z nich podśmiewałam, ale jak byłam u nich pierwszy raz, oni wyjechali na kilka dni, a ja zostałam sama z dziećmi (wtedy jeszcze z dwójką, ale za to małych) to miałam przy drzwiach przygotowane kurtki, buty, że jakby co - to... wiadomo. Ale w życiu nie przypuszczałam, w najgorszych koszmarach mi się nie śniło, że sama będę rozważać konieczność przygotowania takiego plecaka. U mojego syna mieszka, między innymi. dwóch chłopaków, piętnastolatków, którzy nawiewając z Odessy zabrali tylko i wyłącznie swoje stroje do fudbolu łącznie z butami-korkami. Więc - może lepiej coś sobie przygotować zawczasu? Ale z drugiej strony, jak wcześniej pisałam, spodziewam się tu ruskich najwcześniej za kilka lat. I w dodatku nie na pewno, być może (w co nawiasem mówiąc mocno wątpię) ruskie dostaną tak w dupę na Ukrainie, że się im na dłużej odechce.  No a poza tym, gdzie niby miałabym spieprzać? Przypuszczam, że takiej maleńkiej wioski nikt nie będzie zdobywał, strzelał do niej rakietami, a tym bardziej walił atomówką. A do Warszawy mam prawie 200 km...

1 komentarz:

  1. Wczoraj opublikowano na rządowej stronie instrukcje na tak zwany wszelki...
    https://www.gov.pl/web/rcb/badz-gotowy--poradnik-na-czas-kryzysu-i-wojny

    OdpowiedzUsuń