Dialogi na cztery nogi

Michale, jeśli będziesz jutro u Jurka, to przekaż mu, proszę, by KONIECZNIE obejrzał o 13:55 amerykański dokumentalny film na kanale Planete +, ktory obejrzałem przed chwilą i który mną poniekąd wstrząsnął. Jutro będzie powtórka. Podaję link:......
ani Michał, ani Jurek nie byli zainteresowani, więc poleciało do mnie z dopiskiem: Agniesiu, Może chociaż Ty skorzystasz.
i tak się zaczęło, ja z Onym gadam (mailowo, wyłącznie mailowo) raz na rok lub rzadziej. To znaczy owszem, owszem, częściej, znacznie częściej, ale na zasadzie dziada do obrazu, przy czym, jak łatwo się domyśleć, ja rolę obrazu odgrywam. No, ale czasem, rzadko, podkusi mnie by odpowiedzieć. Na zasadzie sondy.
- Staszku, nie mam tego kanału
- Agnieszko A może ktoś w Twojej wsi ma?
- No, może i ktoś ma, nie wiem. Ale dlaczego pytasz? Czy wyobrażasz sobie, że będę obdzwaniać wszystkich znajomych, a potem, jeśli by ktoś miał ten kanał, wpychać się do niego na telewizję?
- Pytam dlatego, że to jest tak niesamowicie ciekawe, że ja bym wykonał parę telefonów. Chyba że dobrze wiesz, że nikogo z Twoich znajomych takie sprawy nie obchodzą oraz nie chcesz "wpychać się na telewizję".
- No to się różnimy, ja bym zadzwoniła chyba tylko w przypadku wizyty kosmitów, jeśli nie mogłabym tego obejrzeć u siebie
- Czy wyobrażasz sobie, że będę obdzwaniać wszystkich znajomych, a potem, jeśli by ktoś miał ten kanał, wpychać się do niego na telewizję? Co by się stało z Twą duszą, gdybyś nie zadała tego pytania? Poprzestała na: No, może i ktoś ma, nie wiem. Ale dlaczego pytasz?
- Moja dusza by tego pewnie nie zniosła ;-)
- Tak myślałem. To obejrzyj ten link (tu link - a w nim wypożyczalnia filmów), mógłbym Ci to kupić za 3 dolary
- Nie, dziękuję
- Ale zastanów się jeszcze, bo - być może - ujrzysz link do tego filmu albo do miejsca, gdzie da się to kupić za 10 zl. W wersji polskiej, ma się rozumieć, i pod warunkiem, że w ogóle masz współczesny smart-telewizor.
- O matko, nadal czujesz nieprzepartą potrzebę uszczęśliwiania innych na siłę i na Twoją modłę?
- Jako człowiek kulturalny i konsekwentny, naprzód odpowiadam na zadane pytanie: nie czuję ani nadal ani w ogóle. Ale widzę, że Twa dusza nie daje Ci spokoju. By Cię zacytować: "nadal czujesz nieprzepartą potrzebę" prawienia mi złośliwości?

- Widzę, że miałem rację co do stanu Twej duszy.
Czym się :-)

podaję to tylko jako ciekawostkę przyrodniczą, już bez żadnych emocji. W dodatku temu człowiekowi nie da się nawet wytłumaczyć cóż tu uczynił niewłasciwego. A może nic niewłaściwego nie uczynił tylko ja tak źle na niego reaguję??

1 komentarz:

  1. Ręce opadają, Ony ma swój ogląd świata i koniec, więcej na tym padole nic nie ma, ehhh...

    OdpowiedzUsuń